11.MARCA SRODA :D

Witajcie!!
To ja dzisiaj mam zaszczyt zaczac.
Noc nam minela pieknie, moge powiedziec ze sie prawie wyspalam.
Mamy zabka nr.11!! Ale chyba juz wam o tym mowilam.
Pan Remigiusz dzisiaj przybyl i juz pracuje takze w koncu cos idzie do przodu z ta lazienka bo juz mnie szlag trafia 4. tydzien bez lazienki.
Juz ustalilismy ze w niedziele wyruszamy do Wiednia.
Milego dnia!!

marzenka to fajnie ze wkoncu znależliscie odpowiednia osobe do łazienki i ze widac efekty gratuluje ząbka u nas jest juz 12 na szczescie ale chhyyba idzie nastepny bo juz kilka dni z rzedu roksana w nocy płacze:)
marzenko mam nadzieje ze bedziesz miała z nami kontakt w wiedniu??

my dzis pospalismy do 9 az w szoku bylam ze roksi tyle pospala:)

No moj Kondek też pospał. Jak zazwyczaj budzi się 0 6.30 i razem szykujemy się do pracy to dziś wyjątkowo pospał do 7.30 i matka się spóźniła do pracy. Bo też spała

Poza tym - deszcz nie pada. Słońce nie świeci. Herbatka zaparzona. Mamy środek tygodnia BAby - jeszcze tylko 2 dni i piątek!

W Wiedniu moze byc roznie z kontaktem z wami ale napewno raz czy dwa mi sie uda zajrzec do was. Ale to tylko tydzien, bo potem u Mamy i corci to juz napewno bedziemy razem tu zagladac.
Moj chlop dzis zamontowal lampke Maji ktora juz sama mialam zamontowac i jest super, takie sloneczko z IKEA.
Marzena pisz co u lekarza bo wciaz o was mysle.

Chyba wiem o jakim słoneczku piszesz - mnie też sie podoba.

własnie zjadlam obiadek zrobilam kawke wziełam ciacho do kawki i zasiadłam do was :)ale chyba malo was tu
wydaje mi sie ze roksanie ida nastepne zeby albo ta czwórka jeszcze ja meczy co jej sie kilka dni temu przebiła juz sama nie wiem jest taka marudna ze masakra byliśmy przed połdniem na polku ale zaczeło kropic i spacerek trwal 10 min tylko
jak ja tesknie za sloneczkiem i ciepłymi dniami wkoncu chciałabym schowac tą kurtke do szafy
aha i mam lenia na cwiczenia za nic nie moge sie zabrac a na diety to w tym domu sie nie uda bo zawsze ktos cos podsunie do zarcia wlaszcza tesciowa gdyby tylko cos usłyszala o odchudzaniu:)

A my byliśmy na szczepieniu Marcelek był bardzo dzielny prawie nie płakał!
Waży 9 kilo i ma 76 cm!

Po szczepieniu poszliśmy na zakupy i do banku zrobić opłaty! Teraz Gabi bawi się a Marcel zjada swoją skarpetkę!
Muszę jeszcze zrobić obiadek bo Tomek niedługo wróci z pracy!!!

i tyle było ze słoneczka... zanim się zebrałyśmy zjadłyśmy to słoneczko uciekło.... zasłonięte przez szaro granatowe chmurki..

oho właśnie zagrzmiało

a tak w ogóle to jakoś ostatnio mam mało czasu dla Was... coś się nie potrafię zorganizować.. ale to chyba przez to że Magdusia sama siada i wspina się po wszystkim co sie da.. a ja przewrażliwiona nie odstępuję jej na krok chociaż i tak zaliczyła parę siniaków i 2 guzy..

Miłego dnia...

brrr dzisiaj dentysta

a co do zdjęcia to właśnie taki mały zwierzak wyczaiła ze super przenosi sie przedmioty w buzi...

no i pada brrrr

ja uspałam Natalkę a wcześniej wypiłam kawusię z koleżanką. Mam dzisiaj jakiś okropy dzień. Od rana bolała mnie głowa jak przestała boleć to leń w dupę wstąpił a przydało by się kolejną turę prasowania zrobić...
Za to pocieszam się że nie muszę sprzątać bo Dareczek wczoraj wypolerował mieszkanko. tylko zabawek porozrzucanych wszędzie pełno... ale tak to już jest jak dzieci są w domku.

U mnie słoneczko na przemian z deszczem. Na spacer sie wybieram czekam tylko jak sie Filip obudzi.
Rano była koleżanka z dzieciakami, potem bratowa i tak dzień leci w miłym towarzystwie.
Właśnie zjadłam obiad i chyba się ocielę...

Wróciłam z pracy i postanowiłam że należy mi się dzisiaj dzień dziecka. Nie będę robić nic poza leżeniem pępkiem do góry. Chłop ma wolne to niech się z synem facetowymi sprawami zajmują a ja chcę odrobinę spokoju.
Smutna dzisiaj jestem, dowiedziałam się o śmierci znajomego z którym kiedyś pracowałam. Fajny chłopak był, miał 23 lata, 4-ro miesięczne dziecko. Nie mieści mi się w głowie że mógł tak po prostu umrzeć.
I taki mój mały apel.... Baby uważajcie za kółkiem bo czasem wystarczy moment i tragedia gotowa

A ja dopiero teraz mam chwilkę. Rano słoneczko swieciło więc wykorzystałam to i wyszłam z Matim na spacerek a teraz synuś zasnął więc zaglądam.
M&M sorrki że wczoraj już nic nie odpisałam ale byłam padnięta - nerwy mi puszczały. U lekarza spędziłam ok 40 min w samym gabinecie i okazało się że Mati ma alergię oprócz tego muszę powtórzyć badania moczu w zasadzie zrobić posiew moczu i się dopiero okarże czy to przejściowe zapalenie dróg moczowych czy kłopoty z nerkami ja mam nadzieję że to pierwsze...
Jeszcze nie mogę dojść do siebie tyle się naczytałam w tym internecie..
A na spadek żelaza rzeczywiście dostał tylko kropelki i za miesiąc powtórzenie badań nas czeka

Witam i ja. Dzisiaj się czuję lepiej i dzieciaczki też. Cały czas bierzemy leki.
Pocieszam się, że jeszcze trochę i będzie wiosna i może już nie będzie tych wirusów w powietrzu.
A poza tym to nic ciekawego u mnie nie słychać. Wczoraj ugotowałam sobie obiady na kilka dni, żebym miała z głowy.
Dzisiaj była natomiast u mnie koleżanka na kawce i sobie troszkę pogadałyśmy.

A ja jeszcze tu nie bylam,zupelnie nie wiem dlaczego.
Pogoda u nas straszna,raz pada deszcz a raz snieg z deczczem i ja wogole cos zle sie dzisiaj czuje o tez nie wiem dlaczego.Wczoraj skonczyl mi sie okres a dzisiaj cos strasznie boli mnie w srodku i nie wiem co to bo boli wszedzie a tak poza tym to dzien jak co dzien czyli nic sie nie dzieje.Zazdroszcze Wam jak czytam ze ktos u was byl,do nas nikt nie przychodzi bo wszyscy w Polsce mieszkaja a tu nie mam nikogo kto by sobie wpadl do mnie rano na kawke.Nie no nie jest az tak zle bo mamy znajomych ale oni sa niemieckojezyczni wiec przychodza jak maz jest w domu ale brakuje mi takich moich znajomych takich jak w Polsce i dlatego jeszcze bardziej sie ciesze ze mam Was babeczki.

mama i corcia jak ja cie rozumiem u mnie tez niestety nikt nie przychodzi od swieta ale tylko rodzina za daleko a wszyscy moi znajomi jakos czasu juz nie maja moja psiapióla tez ma malenstwo i ciezko sie wybraz kilka osób najblizszych albo planuje slub albo wyjechało albo pracuja i tak w kółko macieju doskonale cie rozumie zaierzam zrobic maraton po znajomych jak tylko zrobi sie cieplej:)

Witajcie!
Marzena, fajnie ze napisalas i nie przepraszaj za zmeczenie przecierz wszystki jestesmy nie-zle mamy i wiemy jak bywa
Wiesz z alergie najdziwniejsze rzeczy sie robia, mam nadzieje ze jak juz sie organizm zregeneruje i oczysci z alergenow wszystkie zle wyniki mina
Pan Remigiusz (ten od lazienki) sie spisal na medal i mam sufit otynkowany i najwieksza sciane w kafelkach
u nas znow zima, jak Maja spala w wozku po spacerku
Milego wieczorka i spokojnej nocy!!!

no i można sobie odpocząć...
byłam u dentysty... drugi raz w życiu miałam znieczulenie gębę i język w połowie mi sparaliżowało.. dopiero powoli zaczyna odchodzić...
Magdusia została z tatusiem i spisała sie na medal całe 40 minut spała..
teraz też po kąpaniu cycunio i spaciu jak nigdy...
poszperam jeszcze trochę w necie i idę odpoczywać bo w nocy pewnie sie zacznie... znaczy okresik sie zacznie... wiec jutro będzie samopoczucie do bani...