Mały Pedancik

Moje dziecko mnie czasem potrafi tak zadziwić że mi szczęka na podłoge spada.
Jest takim pomieszaniem moich cech ( pedantka umiarkowana) i męża ( bałaganiarz wielki ). Nie mówię bo Młody z przyjemnosćia temperuje kredki i patrzy jak wszystko leci na podłogę, rozrzuca samochody z pojemnika po pokoju, wylewa herbate z kubeczka na stolik i myje sobie w tym ręce...
Ale czasami zachowuje sie tak jak ja np. bierze cos z szuflady, dajmy na to skarpetki i jeśli coś wystaje z niej wróci i poprawi, Nigdy nie zostawi otwartej, w odróżnieniu od tatusia.
Jak ma brudne krzesełko w kropelce herbatki to nie uiadzie póki nie wytrze. Zaleje sie odrobinka soku to leci do mnie i mówi ze inną założyć a juz szczytem jego zachowania było jak wczoraj jedliśmy obiad i na ogórku miałam dosłownie okruszek ziemniaka a on do mnie '' mama'' takim tonem jakby chciał dopowiedziec '' co ty robisz?'' odstawił swój talerz, wziął ten okruszek i wrócił do jedzenia.

Martynie kupiłam kiedyś szynkę drobiową. Z reguły jest jasna. Na jednym plasterku bya jakś żyłka czy coś takiego...darała się, że jest brudna i nie zjadła!!! za to mazanie kredkami po kanapie zupełnie ją nie rusza!! podobnie jak mazanie po lustrze w łazience, rozrzucanie skarpet (po tatusiu), roznoszenie po całym domu zabawek (po tatusiu!), mogłabym mnożyć przykładami...

Jak ja bym chciała mieć męża pedanta

ja też mój jak już np. odkurza to robi to SUPER dokładnie!!! ale robi to sporadycznie!!!

Mój dokładnie to czyści swoje konsole i inne bajery. Pozostałe sprzątanie może dla niego nie istnieć.

coby rzec na mojego Mietka, to muszę przyznać, że po operacji dbał o mnie bardzo i pomagał biedaczyna jak mógł...zresztą do dziś się stara-różnie to jednak jest z jakością tych starań. Ma teraz więcej obowiązków i nie wymagam, zeby mi w domu pomagał. Chociaż jak byłam tydzień temu chora, to posprzatał cały dom, tzn. umył naczynia i podłogi. Nawet mu to wyszło. Na resztę mu zabrakło czasu. Niestety dzień miał tylko 24 godziny!!! paskuda!!

aniaffff napisał:Mój dokładnie to czyści swoje konsole i inne bajery. Pozostałe sprzątanie może dla niego nie istnieć.

Aniaffff konsole my musimy ich spiknąć będziemy miały duuuzo czasu dla siebie a oni dla swoich konsolek

a co to są te konsole, bo chyba Mietek nie ma

a widzisz bo widocznie mikołaj do niego nie przyszedł

Konsola to takie pudełko które potrafi zdziałac z facetem cuda i jak znika przy niej na cały dzień

Mój ma bzika na tym punkcie.

bo to za wcześnie na mikołaja i po drugie niegrzeczny był!!! a po trzecie skarpeta jest za małą...tylko Mimi prezenty się mieszczą i to nie wszystkie!!!

I widzisz a ja myślałam że tylko mój taki cofnięty....a tu jednak w każdym facecie coś z dziecka zostaje

to ja od tego ma eurosport!!!

MamaM napisał:to ja od tego ma eurosport!!!

o kule nie wyrobie teraz że co prosze

eurosport! cyk na pilocie(takie czarne pudełeczko z bateriami) i na ekraniku (większe pudełeczko bez bateri)..piłka, żużel itp ...i chłopa w domu nie ma!!!

Sama nie wiem co lepsze, konsole czy ten euro.

No to praqwe jak konsola tylko więcej muszą paluszkami ćwiczyć

aniaffff napisał:Sama nie wiem co lepsze, konsole czy ten euro.

Konsole bo kończyny górne wyrobi

No tak paluszki wyrobione a i telewizor czasem zwolni dla żony.

mój Mietek starszy od Waszych ... więcej spokoju potrzebuje a nie paluchami przebierać...niech odpoczywa...w końcu jeszcze kilka zadań oprócz miąchania paluchami też ma!!! Anulka mądra bo trójeczkę dzieciaczków już zmajstrowali!!! Mietek juz nie pierwszej młodości!!! Konsoli nie dostanie, co najwyżej nowe baterie do pilota!!!

No nie wiem nie wiem czy tak najstarszy do 40 już dotarł

no nie

Ano mój jak z filmu 39 i pół

rok do przodu

Trzymie się chłopina trzymie

cztery baby w domu...trza mieć zdrowie...ja mu sie nie dziwię, że ma konsolę czy cóś tam!!!

Mieć ma ale z czasem krucho przy tylu babach

fajny ten Twój Mietek musi być, skoro Go tyle fajnych babek otacza!!!

Nie narzekam

jecie kolację we dwoje?! o matko a ja tak na sępa się wbiłam!!!

taaaa nas dwoje i dzieci troje

i MamaM:) obżartuch jeden!!!

do kompletu przynajmniej

to Wy takie Łakomczuchy?

dokładnie cała piąteczka

my w sumie też lubimy, sle starszyzna nie ma czasu, coby coś wyszukanego przygotwać, a właśnwie gotuje się u nas w domu pod Mimi i jesj zamiłowania kulinarne

Mój synek też mnie zaskakuje potrafi najdrobniejszy okruszek wygrzebać z dywanu i leci z nim do śmietnika !W ogóle z niego jest mały porządnicki !
A męża też muszę pochwalić bo bardzo mi pomaga w domu zwłaszcza teraz

dzieci tak mają chyba z tym sprzątaniem. wczoraj byłam u koleżanki i najlepszą zabawą było mojej Natalci wyszukiwanie na podłodze śmieci i wrzucanie do kosza. Aż mi głupio było bo Ania stwierdziła w końcu że chyba musi poodkurzać...

oby tylko naszym dzieciom tak zostało z tym sprzątaniem i nic sie nie zmieniało!!!

Niestety czasem im przechodzi ta ochota na sprzątanie ....Mój synek Kuba (7 lat ) ostatnio doprowadza mnie do szału -jak wcześniej "wmiarę sprzątał " po sobie tak teraz zachowuje się jakby słowo porządek nie istniało Jak miałam 1 bałaganiarza (tzn mąż ) tak mam teraz 2 Mam tylko nadzieję że reszta "towarzystwa "się nie-rozbałagani bo przy 4 to już nie wyrobie .....