Urlop tacieżyński - jest się z czego śmiać??

Spotkałem dawnego kumpla.
Jak mu powiedzialem, że jestem na urlopie taciezyńskim i wychowuję dziecko to się o mało co swoją pepsi nie zakrztusił.
Że to niby niemęskie takie.
A właśnie, że męskie. Bo muszę mężczyznę wychować!!!
Ale trochę mi się przykro zrobiło jak zobaczyłem jego reakcję...

Co o tym myśleć? Dodam tylko, że żona po prostu więcej zarabia ode mnie i dlatego to ja w domu jestem, a nie ona. Poza tym lubię to i za żadne skarby nie zatrudnię niani do mojego dzieciaka.

Nie ma się co przejmować.Wkońcu to Wasze życie i Wasze kredki ....

I ja powiem Ci ze jestem z Ciebie bardzo dumna bo raczej nie spotyka sie zbyt wielu mezczyzn wychowujacych dziecko.Nawet jesli to zona wiecej zarabia to facet i tak broni sie przd taciezynskim rekami i nogami i zazwyczaj twierdzi ze to kobiety obowiazek jest wychowac dziecko.
Kolega sie nie przejmuj. dla Ciebie.

M&C mądrze napisane. Ciacho masz ode mnie.

Niteczko

Uwazam ze nie ma sie z czego smiac.
Jest za co podziwiac i gratulowac!!!

Nie ma się czego wstydzić bo myśle że ci mężczyzni co nie chcą sie podjać tacierzyńskiego to po prostu uważaja że nie dali by sobie rady z dzieckiem. Wstyd im sie przyznać do tego i dlatego łatwiej jest głosić że jest to zajęcie dla kobiet.

A ja cie podziwiam za to ze masz odwage sie przyznac i wielkie brawa niektórzy nawet jak zostaja z dziecmi to mówia ze tylko na chwile powiem wiecej powinienies byc dumny z siebie a kolega sie nie przejmuj powiedz ze uczestniczysz w kazdej chwili jego zycia czy to jest syn czy córka :)naprawde popieram słowa MiC a to ze zona zarabia wiecej to nic nie znaczy dla was pewnie lepiej materialnie zreszta zona jest spokojniejsza ze jest właciwa osoba przy dziecku a nie jakas obca szacuneczek dla ciebie:)

Duze

Tez mam kolege, co sie dzieckiem zajmowal i to calkiem dlugo. Teraz jego dziecko jest juz calkiem duze, ale kontakt maja ze soba niesamowity.
Kolega sie nie zna.

Mamy znajomych,którzy również zdecydowali,że tata wychowuję dziecko.Wiem,że nie zamieniłby czasu z córką za nic w świecie.Podziwiam bo mój mąż nie zostałby z Amelką.

Kolega powinien się wstydzić ! A dla Ciebie brawa za to że zdecydowałeś się na taki krok! Twoja żonka pewnie jest z Ciebie dumna bo rzeczywiście mało jest takich facetów którzy decydują się zostać z dzieckiem

Powiem szczerze: Uważam że lepszym układem jest gdy z małym dzieckiem w domu jest matka a ojciec pracuje na utrzymanie rodziny. Ale życie niesie z sobą różne przypadki; ludzie też mają rozne charaktery i usposobienia. Czasem trzeba się zdecydować na rozwiązanie mniej dobre z jednej strony ale lepsze z drugiej - jak u Was.
Dlatego śmiać się - absolutnie NIE!
Ważne jest aby między Wami bylo w tej sytuacji zrozumienie i nikt nie czuł się do czegoś zmuszony - żona do pracy a Ty do opieki nad synkiem przez większą cześć dnia.
Ważne jest też wg mnie byś pamiętał że to jest stan jest to stan przejściowy. Synek podrośnie, pójdzie do przedszkola a Ty wrócisz do pracy.
Pozdrawiam!

Tata_fajnego_dzieciaka napisał:
A właśnie, że męskie. Bo muszę mężczyznę wychować!!!
Ale trochę mi się przykro zrobiło jak zobaczyłem jego reakcję...

Zdaję sobie sprawę że tacierzyński to dość świeży wynalazek i w związku z tym kontrowersyjny. Mimo to nie rozumiem co jest dziwnego w tym że ojciec zajmuje się swoim dzieckiem.
Wydaje mi się że opieka nad dzieckiem świadczy o Twojej odpowiedzialności tudzież właśnie męskości. Bo w tej chwili trzeba by się było zastanowić co oznacza bycie męskim? Czy nie przypadkiem właśnie bycie odpowiedzialnym za rodzinę w sposób adekwatny do sytuacji?
Jako osoba swego czasu czynna zawodowo jestem pewna że Twojej żonie przypada i tak łatwiejsza część zadania
A kolegi nie ma co słuchać, swoje zdziwienie niech sobie wsadzi w buty.... będzie wyższy
Swoją drogą ciekawe czy potrafiłby przewinąć rozbrykanego roczniaka

rossi82 napisał: Bo w tej chwili trzeba by się było zastanowić co oznacza bycie męskim? Czy nie przypadkiem właśnie bycie odpowiedzialnym za rodzinę w sposób adekwatny do sytuacji?

Dokładnie tak! Pięknie to Rossi ujęłaś!

jestem pełna podziwu choć BAAAARDZO się cieszę,że to ja zostałam z Nadią-jak to mój chłop mawia on jej cyca nie da a i zarabia więcej więc wszystko jasne było od początku
a kolegę to olej!nie ma co se głowy takimi zawracać!! i tyle!!

uważam że opieka nad dzieckiem to trudne zadanie i myślę że Twój kolega po prostu nie do końca jest swiadomy jak jest to odpowiedzialne zajęcie ale jakże piękne. może Ci zazdrości że świetnie dajesz sobie radę? A niemęski to on chyba sam jest skoro tak do sprawy podchodzi.nie każdego mężczyznę stać na taką decyzje pozostania w domu i tym bardziej jest to powodem dla którego powinieneś być dumny że jesteś tatą na pełnym etacie. Widok ojca z dzieckiem na spacerze nie należy do zbyt rozpowszechnionych a jest to taki uroczy widok.
uważam że jesteś jak najbardziej dojrzałym i odpowiedzialnym rodzicem i podjeliście z żoną dobrą decyzję.ważne że Ty czujesz się w tej roli dobrze. nie przejmuj się innymi. Twój syn gdy dorośnie na pewno również będzie z Ciebie dumny za to że spędziłeś z nim tyle czasu i nie oddałeś żadnej niani.

dla Ciebie!!!!!!!!!!!!!! To jest świetne, że w dzisiejszych czasach są Mężczyźni którzy z chęcią zajmą się własnym dzieckiem i nie robią z tego problemu!!!!!!!! Kolega jest śmieszny ze swoją reakcją, a swoim zachowaniem pokazał jak bardzo jest nieodpowiedzialny i niemęski hehehehe Poza tym opieka nad dzieckiem, jego wychowanie to jest najbardziej odpowiedzialna "praca" na świecie i każdemu - czy to jest Kobieta czy Mężczyzna, należy się wielki szacunek i ukłon

Muszę powiedzieć że nazwa "urlop tacierzyński" mi sie nie podoba. Jest słowotworczo niewątpliwie efektowna ale myląca i nie oddająca istoty.
Budzi skojarzenie jakoby urlop ten byl odpowiednikiem urlopu macierzyńskiego - a tak nie jet!
Urlop macierzyński to urlop przysługujący pracownicy po urodzeniu dziecka w określonym przepisami wymiarze. Jego intencją jest umozliwienie dojścia organizmowi kobiety do rownowagi po porodzie i zapeniwnie nalezytej opieki nad dzieckiem w najtrudniejszych pierwszych tygodniach zycia. Ważne jest przy tym że:
"Jeśli pracownica wykorzysta po porodzie co najmniej 14 tygodni urlopu
macierzyńskiego, ma prawo zrezygnować z pozostałej części tego urlopu; w takim przypadku niewykorzystaną część urlopu macierzyńskiego można udzielić pracownikowi-ojcu wychowującemu dziecko, na jego pisemny wniosek. "
Wtedy taki urlop moznaby nazwać "tacierzyńskim".

Natomiast urlop z ktorego korzysta nasz kolega to URLOP WYCHOWAWCZY. Może z niego skorzystać matka dziecka lub ojciec a takż einna osoba bedąca prawnym jego opiekunem - ale jednocześnie tylko jedno z nich. Z tym że "przez 3 wybrane miesiące rodzice lub inni opiekunowie dziecka mogą korzystać z urlopu wychowawczego w tym samym czasie. "

Tato fajnego dzieciaka Twój kolega jest zacofany i pusty jak bęben! Tobie należy się podziw, a jego rodzinie - współczucie

zalezy co sie uwaza za meskie
sapkowski gdzies napisal ze ktos yam uwazal ze meski jest facet siegajacy barami futryn i smierdzi koniem
lub cos podobnie
a tak wogole podziwiam moj maz jakos nie do konca zajmoje sie dzieckiem
niby wszystko robi ale jak trzeba nie ze chce tylko jak musi

Jesteś super facetem i tatusiem bo jak bys sie uparl to pewnie zona by siedziala w domu a ty w pracy ale ty wolales poswiecic sie wychowaniu synka jestem pod wielkim wrazeniem nie masz sie co przejmowac reakcja kolegi on pewnie nie dal by sobie rady i dlatego tak powiedzial