Magiczne momenty w życiu naszych pociech.

Ja zapamiętałam najbardziej jak moje bliźnięta o tej samej porze i tego samego dnia pierwszy raz usiadły same. Nie wiedziałam któe ściskac najpierw. A jaka byłam dumna!!!
A co Wy zapoamiętałyście najbardziej do tej pory??

ja najbardziej pamiętam jak mój starszy synek powiedział TATA było to wydarzenie bo przez dłuższy czas mówił do niego MAMA

To pewnie bardzo prozaiczne...pamiętam pierwsze spojrzenie mojej córki. Tej magi, która nas wtedy połączyła nie zapomnę do końca życia:)

w oczekiwaniu na pierwsze słowo naszej córeczki miałam nadzieję że będzie to MAMA . los jednak bywa złośliwy. Natalia powiedziała najpierw BABA

pierwszym słowem Tygrysa było oczywiście tata-nie zdziwiło mnie to wogóle:)

dagolis napisał:w oczekiwaniu na pierwsze słowo naszej córeczki miałam nadzieję że będzie to MAMA . los jednak bywa złośliwy. Natalia powiedziała najpierw BABA

No i mądrze powiedziała, boś baba! :

hehe baba hehe
a ja pamietam pierwszy usmiech mojej nastuśki

Na mamę ciągle czekam bo synek mówi tylko tata. Chyba szybciej sie doczekam jak powie do mnie po imieniu bo juz mu nieżle wychodzi ana mamę zaciął sie i już. A co najbardziej pamietam? Jak się obudził i leżał w łóżeczku, jak sie nad nim pochyliłam to pierwszy raz sie do mnie świadomie uśmiechnął. To był cudowny moment.

Nitka ty to umiesz podbudować. Nawet nie pomyślałam ale pewnie o to jej chodziło hehe toż ja baba jak się patrzy :laugh:

ja najbardziej pamietam jak mojemu synkowi wyszly naraz dwa zabki ten moje palucha bierze do buzi i gryzie tymi skalkami ale bylam zdziwiona

dziś magiczny moment...Tygrys samodzielnie przeszedł cały pokój (ten mniejszy oczywiście!), zupełnie sama podreptała do swojego Tatusia.