Foty naszych koszyczków

Zapodajcie, co?
Zrobim,y sobie galeryję

a ja nie zrobilam nic:/

Ja już go rozebrałam :( bo dopiero teras wpadłam do Was

Jak to rozebrałas? Nie czekacie do jutra? U nas na śniadanie jemy to co w koszyczku + oczywiście inne rzeczy ale nie rozbieramy koszyczka do jutra.

ja tez nie zrobilam

a ja zrobiłam i zaraz wkleję

Proszę - o to Kondżi sięgający po jajo. Posadziłam go na podłodze, bo tylko stamtąd rzut jajem mógł nie skończyć się katastrofą (czyt. jajo na ścianie)

A słuchajcie w ogóle to tak: barankowi ułamał się łepek i przywiązałam go złotą wstążką (LOL) a w tym przezroczystym pojemniczku jest mleko dla małego w proszku

A ten łepek i tak barankowi odpadł jak wracaliśmy z kościoła

fajny koszyczek i synek fajny!!!!
Maja dzis stukala jednym jajkiem o drugie i bylo baaaardzo zadowolona jak tak skorupka chrupala.

nie zdążyłam zrobić zdjecia bo po wyjściu z Kościoła poszliśmy zanieść po kawałeczku wszystkiego za święconki dla teściowej bo jechaliśmy do moich rodziców na święta więc po powrocie do domu święconka była naruszona w stopniu znaczącym
A moja koleżanka kiedyś jak szła do kościoła ze święconka to sama niosła taką normalną święconkę a jej córa miała w oddzielnym koszyczku m.in. jajko czekoladowe, bułeczkę słodka i taką wędlinkę którą lubiła
pomysł bardzo mi sie podobał....