Moja jessi chora.

Baby pomocy.Jeszcze nie panikuje ale zaraz chyba zaczne.Moja corus obudzila mnie wczesnie rano wymiotujac mi na luzko,potem jeszcze kilka razy sama slina no bo po nocy nie miala czym.Oczywiscie jak by tego bylo malo to doszla do tego biegunka.O jedzeniu nie bylo mowy bo plakala jak tylko widziala ze cos jej niose i uciekala zaraz.Potem przed 13sta zjadla butelke mleka i poszla spac wiec ja cala w skowronkach ze jej przeszlo uspokoilam sie.Wstala po dwoch godzinkach bez oznak choroby,jedyne co to dalej nie chciala spojrzec na jedzenie.Pojechalismy na zakupy ale po powrocie z nich okolo 18stej znowu zaczela wymiotowac,zwrocila to mleko z 13stej wiec juz nic nie miala w zoladku.Zaraz po wymiotach biegunka Wypila chociaz dwie buteleczki herbatki i poszla spac,ale taka marniutka i bladziutka ze szok.Strasznie sie o nia martwie i nie wiem czy jej cos zaszkodzilo??ale wsumie wczoraj nie jadla nic nowego,wszystko to co zazwyczaj.Najbardziej mnie martwi ze ona calutki dzien doslownie nic nie zjadla.I co ja jej moge dac rano zeby bylo dobre na ten biedny zoladeczek??

Gadamy na gg wiec nie bede tu pisac.
Tule mocno i szybkiego powrotu do zdrowia zycze!!!!

zycze szybkiego powrotu do zdrowia

Oj to pewnie ja dopadly rotawirusy (

To pewnie jelitówka ( grypa jelitowa ). Jak ma wymioty nie powinnas podawać jej mleka bo to tylko pogarsza sprawę. Najlepsza jest marchewka gotowana. Jeśli ma ostrą biegunkę to jutro do lekarza bo może sie odwodnić. Jak masz w domu to podaj jej Nituroksazyd, na pewno nie zaszkodzi ( na biegunkę ). Nie martw się jeszcze juro i w niedziele powinno byc ok.
U nas Filipek tez miał , na szczęście tylko biegunkę, nie wymiotował. Pojechałam z nim do lekarza i dostał ten Nituroksazyd i antybiotyk.
Daj znać ci i jak.

Teraz m isie przypomniało że jak dziecko ma jelitówke to robi baaardzo śmierdzące kupki a jak jest u Was?

No wlasnie takie miala dzisiaj ze myslalam ze mnie zabija przy przewijaniu

życzę zdrówka dla Jessi.
jeśli będzie nadal miała wymioty i biegunke to lepiej do lekarza idźcie żeby faktycznie się nie odwodniła.
A na żołądeczek to może jakiś rosołek, herbatniki z herbatką, kisiel. marchewka też tak jak aniaffff pisała jest dobra: 1 litr wody 0,5 kg marchewki i pol lyz soli. gotujesz do miekkosci i miksujesz-lepiej wtedy połykać jak się nie chce jeść. to i na biegunke ponoć i na wymioty dobrze działa.
jeszcze raz zyczę zdrówka

Dziekuje Wam.
A wiec ostatnie wymioty byly wczoraj w nocy,od tej pory tylko raz kupka i nic wiecej ale druga sprawa to taka ze zadnymi metodami nie moge jej dac nic do jedzenia,zupelnie nic.Jak tylko widzi ze sie zblizam z czyms do jedzenia to wpada w okropny placz.Z piciem to samo,rano tylko wypila butelke herbatki i to wszystko.

Mama pilnuj, żeby mała piła, bo inaczej będziesz musiała ją nawodnić kroplówkami w szpitalu. Sprawdzaj czy siusia.
Staraj się nie martwić, że nie je i nie wmuszaj w nią jedzenia, jak poczuje się lepiej, to sama zacznie wołać jeść. Na początek coś lekkostrawnego: ryż, gotowana marchewka, kisiel, biszkopty. Z rosołkiem ostrożnie, bo oprócz tego, że pożywny, to niestety jest ciążkostrawny.
Po takiej chorobie jeszcze długo może być marudna przy jedzeniu, a znam głodomory, które po takiej jelitówce stały się niejadkami
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

Tak, przede wszystkim picie, woda, herbatki (uważaj na ziołowe), może sok??
Albo sok marchewkowy Hippa na biegunki - do kupienia w aptece.
Napisz rano co u Was?

Czekamy na dobre wiadomości!

Niestety nie mam dobrych wiesci
Jessi i Mama wyladowaly w szpitalu.
Mama tez sie zarazila tym wirusem i teraz obie dostaja kroplowki.
Zal mi ich strasznie.
Nie wiem co jeszcze napisac.
Plakac mi sie chce i caly czas o nich mysle.

o ja pierdzielę, myślałam że lepiej z nimi...
czy to wirus rota??

Rany, współczuje im z całego serducha. Ja byłam z Kondziem w szpitalu jak miał 6 tyg. i wiem czym to pachnie....
Marzena, informuj nas. Martwię się o nie!!!

Nie mowili im jaki to wirus czekam na smsa z wiesciami.

To i my czekamy (jak czytalam ten watek to modlilam sie zeby z mala wszytsko ok bylo jak skoncze czytac)

O w mordę, kurde szkoda dziewczyn, muszą się męczyć w szpitalu. Żeby wyszły do domku jak najszybciej. M i M informuj nas na bieżąco i przekaż im całe mnóstwo buziaków.

Przekaze rano.
Nawet nie moge myslec o tym co przezywaja, biedne moje Kochane.

trzymam kciuki i mam nadzieję że dziewczyny szybko wrócą do zdrowia... M&M informuj jak tylko będziesz miałą nowe wiadomiości od nich.

tulam i życzę zdrówka

Mnie sie wydaje ze to rotawirus bo moj mati mial takie same objawy i tez dostalismy skierowanie do szpitala tylko u mnie bylo z tym dobrze ze moje dziecko mimo wymiotow duzo pilo

sciskam mocno i zdrowka zycze

Jessi ma sie lepiej, jeszcze chcieli je potrzymac w szpitalu ale bardzo juz chcialy do domu, wiec prawdopodobnie juz sa w domu.
Jessi slaba ale ok, ale za to Tata sie zarazil tez i rozlozylo go.
Moze juz sie dzis odezwie Mama.

Super że czują się lepiej

Dobrze że już lepiej się czują!
Co za dziadoski wirus rozprzestrzenia się w zaskakującym tempie!!!

u nas w miescie tez krazy i to juz daaawno. Bronimy sie ile sil!

mam nadzieję że Jessi, Mama i Tata czują sie już dużo lepiej...

Nie ma zadnych nowin
Mam nadzieje ze jutro sie Mama odezwie!

Czesc Kochane moje Dziewczyny.Bardzo dziekuje Wam za cieple slowa i zyczenia powrotu do zdrowia i to zapewne dzieki Wam szybko z tego wyszlysmy
Jessi odrazu po kroplowkach poczula sie lepiej ale tyle co sie wycierpiala to nawet mowic mi sie nie chce bo odrazu serce mi krwawi,bez przerwy plakalam z nia,mimo ze praktycznie co godzine musialam latac wymiotowac.Najgorsze jest wlasnie to ze nie moglam dac jej tyle milosci i opieki ile potrzebowala bo sama bylam tak oslabiona ze nawet nie moglam palcem ruszyc
Ja wczoraj mialam straszny dzien,bylam tak slaba ze z luzka wstawalam tylko do kibelka i praktycznie przespalam caly dzien ale to chyba dalo mi sil bo dzisiaj wstalam i czuje sie dobrze jeszcze troche slaba ale juz tylko troche tak ze mysle ze jutro juz bedzie fantastycznie
Tatus tez wraca do zdrowia,dostal lekarstwa i juz mu takze duzo lepiej,ale to co przezylismy to nie zyczylabym nawet najwiekszemu wrogowi.To bylo straszne.
Jeszcze raz Wam bardzo dziekuje za wszystkie zyczenia i Tobie M&M Kochana moja ze dawalas dziewczyna informacje.

M&c
cieszę sie że u Was już wszysto wraca do normy ze zdrówkiem. na pewno jestescie jeszcze osłabione ale po tym co przeszłyście to i tak szybko wracasz do formy. Przykro tylko że musieliście się tak wycierpieć wszyscy i najbardziej żal Jessi bo jest jeszcze taka malutka. Na szczęście za jakiś czas będą te złe przezycia tylko wspomnieniem..
przytulam Was mocno.

Ja tez sie bardzo ciesze że juz się do nas odzywasz i masz takie dobre wieści. Szybciutko wracajcie do formy i zapomnijcie o całej sprawie.Tule bardzo mocno

Niteczko dziekuje Ci bardzo za zyczenia zdrowia dla Jessi z misiem.Dopiero teraz go zobaczylam.

Super że wracacie do zdrowia i oby więcej to się nie powtórzyło!

Cieszę się, że z Wami już lepiej