Zakupy

Gdzie najczęsciej robicie zakupy spożywcze?

Ja przyznam bez bicia że raz w tygodniu w supermarkecie.
Oczywiście po pieczywo codziennie lub co 2 dni lata małż, ale poza tym nic nie kupuję w osiedlowych sklepikach.
Jak jest lato to warzywa i owoce tylko na bazarze, bo mam bardzo blisko.

Ja latem mam swoje warzywa. Teraz większe zakupy robię raz miesiącu w hurtowni spozywczej, jest dobrze zaopatrzona i wychodzi troche taniej. Poza tym zawsze kupuję w tych samych sklepach, jakos tak sie przyzwyczajam. U mnie na wsi co drugi dzień jeżdzi samochód z chlebem i spożywką, więc jak czegoś zabraknie to jest pod ręką.

hipermarket i market osiedlowy najczęściej. Warzywa owoce - różnie, czasem od teściowej też dostajemy ale wtedy to fajne są i wiadomo że żadnym świństwem nie sypane

A ja jeżdzę do Kauflandu raz w tygodniu. A warzywka i owoce kupuję na ryneczku (targu) u sprawdzonych sprzedawców - mam pewność że jest świeże. Do małych sklepików chodzę baardzo rżadko i to nie dlatego że nie lubię ale dlatego że nie mogę tam wjechać wózkiem...

tesco ;)

wychodzę z klatki i jestem w biedronce! A warzywa obok w warzywniaku!

my raz w tygodniu jezdzimy do niemiec do supermarketu bo tam jest taniej niz u nas we francji(do niemiec mamy jakies 10 km)

Biedronka, Lidl, rzadziej Tesco i targ. Czasem kiedy czegoś zapomnę wyskakuję też do osiedlowego kioseczku, dziecia w chustę i wio

Ja robie zakupy codziennie i przynajmniej dwa razy w tygodniu jestesmy w Auchanie

a ja ze względu na zboczenie zawodowe .. oglądam w necie gazetki i wysyłam chopa po zakupy do Tesco a do Carrefoura jeździmy razem bo tam zawsze coś wygrzebie... a jak nie chce nam się nigdzie jechać to pod nosem mamy Almę trochę droższe ale pieczywo mają własnej produkcji... rewelacja nie to co w innych marketach... warzywa na szczęście przywozimy od teściowej... owoce na razie w marketach bo do warzywniaka nie wjadę wózkiem bo wszystko w środku ale jak tylko się ociepli wystawią skrzynki na zewnątrz będzie ok...

rossi82 napisał:Biedronka, Lidl, rzadziej Tesco i targ. Czasem kiedy czegoś zapomnę wyskakuję też do osiedlowego kioseczku, dziecia w chustę i wio

Rossi, a w jaką chustę?
Ja mam Nati Ontario.

ja też mam ale klusek nie chce już w niej być..