Nie chce chodzić!

No właśnie mój kochaniutki Marcelek (dziś kończy 11 miesięcy) nie ma w ogóle ochoty na chodzenie! Ładnie sam stoi , ale gdy tylko biorę go za rączkę żeby pochodził on automatycznie siada! Raczkuje , wstaje przy meblach chodzi przy nich , ale za rączki nie ma najmniejszej ochoty ,trzyma się bardzo kurczowo (tak jakby się bał) i śmieje się przy tym jak głupi do sera!

Gabi w jego wieku już chodził ale może dla tego że nie raczkował!

Jak to u was dziewczyny i chłopki wyglądał?
Kiedy wasze szkraby zrobiły pierwszy samodzielny krok!

moja odwazna dziewczynka zaczeła chodzic 1 10 miesiacu za to u luzynki jak miał półtora roczku spokojnie a moze jest troszke pulchniejszy moja to chudzina i moze jej lepiej bylo chodzic uwazam ze nie masz sie czym martwic kazde dziecko rozwija sie inaczej na pewno wkoncu sie odwazy i zrobi te pierwsze kroczki juz niedługo:)

Joliczka, zupełnie sie jeszcze nie przejmuj.
co prawda moja Natalia miała 10 miesięcy jak zaczeła chodzić ale... syn koleżanki z którą leżałąm po porodzie zaczął chodzić niedawno( miał 13 miesięcy) więc nie martw sie zwłaszcza że Marcel już chodzi przy meblach. zanim sie obejrzysz puści sie i zacznie maszerować przez całe mieszkanie samodzielnie.

Joliczka moja pierwsza też na roczek nie chodziła dopiero po roczku zaczęła za to teraz nadrabia za wszystkie czasy

Wiek w którym dzieci zacczynają chodzić to sprawa indywidualna i nie należy tu niczego przyśpieszać. Zapewniam Cię że nie będzie raczkowal do matury

Moja mlodsza zaczęła jak miała 11 m-cy natomiast starsze później, gdy miała 14. To znaczy chodziła dużo wcześniej ale nie samodzielnie tylko trzymając się mebli. Pewnego sobotniego wieczora gdy szykowaliśmy się do kąpieli zrobiła kilka kroków do mnie i odkryła ze tak można! Następnego dnia pod oknami mieszkania w którym wówczas mieszkaliśmy biegł maraton. Poszliśmy pokibicować. Muszka gdzy zobaczyła biegaczy wyrywala mi się i chciała biec razem z nimi!

bywalec1 napisał:Wiek w którym dzieci zacczynają chodzić to sprawa indywidualna i nie należy tu niczego przyśpieszać. Zapewniam Cię że nie będzie raczkowal do matury

No to mi ulżyło

Joliczka nie masz powodu do zmartwień każde dziecko rozwija się indywidualnie i sam zdecyduje kiedy chodzić! Ja swojego nie zmuszałam bo przez to też można zrobić krzywdę jak mój był do tego gotowy to sam z siebie zaczął chodzić a miał 13 m-cy

Joliczka jak juz Wszyscy pisali nie masz sie co martwic.
Moja leniwa istotka zaczela chodzic jak miala 14 miesiecy.
Przepraszam nie chodzic tylko odrazu biegac jak szaleniec i tak do tej pory

Joliczka a ja się martwię bo mój nie raczkuje a dzisiaj właśnie 10mcy mu "stuknęło" ) ale i mojej koleżanki synek nie raczkował tylko w 12 czy 13 m-cu zaczął od razu biegać więc nie martwmy się na zapas tylko cieszmy że jeszcze nie musimy chować wszystkiego i mieć oczu dookoła głowy

moja tez malo raczkowala w sumie to calkiem sporadycznie jak juz sobie wogole nie wiedziala jak poradzic o dawaj na łapki i myk nie macie sie czym martwic naprawde

Głowa do góry Joliczka , jeszcze będziesz miło wspominać czas kiedy Marcel nie umiał chodzić.

Filip zaczął jak miał 10 miesięcy i 2 dni. Zachęcaliśmy go, dużo chodził za rękę ale nie miał odwagi sie puścić. Siadaliśmy z mężem metr od siebie i wołalismy go, raz ode mnie do męża i odwrotnie. Właśnie podczas takiej zabawy zrobił pierwszy krok. Trzy dni potem już musiałam za nim biegać.

Marzena napisał:Joliczka a ja się martwię bo mój nie raczkuje a dzisiaj właśnie 10mcy mu "stuknęło" ) ale i mojej koleżanki synek nie raczkował tylko w 12 czy 13 m-cu zaczął od razu biegać więc nie martwmy się na zapas tylko cieszmy że jeszcze nie musimy chować wszystkiego i mieć oczu dookoła głowy

Tym że nie raczkuje to się nie przejmuj mój Gabryś tez nie raczkował tzn. raczkował ale dopiero jak zaczął chodzić!

aniaffff napisał:Głowa do góry Joliczka , jeszcze będziesz miło wspominać czas kiedy Marcel nie umiał chodzić.

Filip zaczął jak miał 10 miesięcy i 2 dni. Zachęcaliśmy go, dużo chodził za rękę ale nie miał odwagi sie puścić. Siadaliśmy z mężem metr od siebie i wołalismy go, raz ode mnie do męża i odwrotnie. Właśnie podczas takiej zabawy zrobił pierwszy krok. Trzy dni potem już musiałam za nim biegać.

No widzisz Filip chodził gdy go trzymałaś za rączki ,a Marcel jak tylko wyczuje że trzymam go za rączki i chce prowadzić to automatycznie siada i tak strasznie się śmieje jakby robił to złośliwie , Gabi mi takich cyrków nie odstawiał!

A może upadł na dupke i sie teraz boi? Z drugiej strony jak się śmieje to może mysli że to zabawa?

Marcel charakterek ma po tatusiu uparty i złośliwy jak on

Oj napewno niedługo Marcelek zacznie chodzic troszke cierpliwosci a napewno niedługo zobaczysz pierwszy samodzielny kroczek synka

Moja córcia (prawie roczek) też nie zamierza narazie chodzić sama. Ładnie wstaje, chodzi trzymając się mebli-widzę, że ma ochotę się puścić ale tego nie robi narazie-usmiechnie się tylko;) Bardzo dużo raczkuje-wszędzie jej pełno.;)Próbowałam ją brać pod paszki i przeszłysmy kilka metrów -nóżkami przebiera-ale sama narazie nie chce;)

Dzieciaczki roznie chodza. Nasza mala zaczela jak miala 10, a kolezanki corcia skonczyla 13 i ani jej sie sni chodzic Super raczkuje i staje ozy meblach, ale to wszystko. Trzeba po prostu cierpliwie czekac.

no widzisz a moja Ala nie chce raczkowac