Śledzie piernikowe

Nie jest to mój przepis, ale smakowity, więc podaję.

Potrzebujemy:
- śledzie matjasy - 2 opakowania po 200g (Lisnera na ten przykład)
- 4 średnie cebule
- 10 dag rodzynek, ładnych, dużych, nie zasuszonych na wiórek
- koncentrat pomidorowy - ok. 5-6 łyżeczek, generalnie dodawać aż do uzyskania ładnego koloru całości
- przyprawa do piernika
- olej do smażenia
- 2-3 pomarancze

Na początku wyciskamy sok z pomarańczy, wrzucamy do niego rodzynki, i zostawiamy w celu namoczenia.
Cebule kroimy możliwie cienko w piórka. Co by nie płakać zbytnio polecam wsadzenie cebul wczesniej do lodówki, przy zimnych cebulach nie ma się mokrych oczu.
Na rozgrzaną oliwę wrzucamy cebulę i ją szklimy. Tylko szklimy, nie rumienimy.
Następnie dodajemy sok z rodzynkami. I tu są schody, bo z tym sokiem to róznie bywa. Musi go być tyle, zeby cebula w nim pływała. I zwykle jest go za mało. Więc zwykle dolewam soku pomarańczowego z butelki, ale soku, a nie jakiegoś napoju. A dziś mi zabrakło soku pomaranczowego, więc dolałam soku ananasowego, i też wyszło
I teraz w tym rozprowadzamy mieszadełkiem koncentrat pomidorowy.
Na koniec całośc obficie posypujemy przyprawą piernikową, i przesmażamy 5 minut, aż płyny sie zredukują i powstanie gęstawy sos.
Śledzie kroimy na kawałki, najlepiej takie na jeden raz, czyli ok 1 cm szerokości.

Na koniec bierzemy słoik (na ta ilość - litrowy) i układamy warstwami sledzie i cebulę.
Gdy przestygnie zakręcamy słoiki i chowamy do lodówki.
Najlepsze jest po 2 - 3 dniach.

to ja może na Wigilię zrobię?? Dziwne połączenie, ale na kim eksperymentować jak nie na rodzinie??

spinaczu to jest jadalne?? i ile dokładnie tego koncentratu??

moja rodzinka lubi śledzie a to jest bardzo orginalny przpis. przy najbliższej okazji na pewno spróbuję zrobić. przyprawa do piernika w śledzikach brzmi kusząco...

coś dla moje teściowej...

hehe zwierzaku!!! teściowa będzie zachwycona zwłaszcza jak na kolejne Święta Bożego Narodzenia je zrobisz i jej zawieziesz:)