horoskopy

Czytacie horoskopy? jeśli tak to gdzie?wierzycie w to?

czytam zawsze w kazdym szmatławcu co mi sie pod reke nawinie i zawsze cos znajde co pasuje do mojej osoby !dana sytuacja lub rozwiazanie problemu!

Kiedys czytałam ale teraz nie.

Ja kiedyś czytałam i nawet wróżyłam z kart nie tylko sobie ale i znajomym (czasem nawet to co im wywróżyłam to się sprawdzało)! Teraz już w to się nie bawię!

Jak mieszkalam w Pl to czytalam w gazetach ale raczej nie wierzylam w nie.

ja czytałam wczoraj w gazecie gwiazdy w dodatku do faktu(lubie to zawsze coś głupiego wyczytam a ze tesc to kupuje zawsze a wczoraj tam byłam to przeleciałam szybciutko)i akurat mi wszystko spasowało ale to jest tak unieweralnie i ogólnie napisane ze oczywiscie pasuje kazdemu wiec nie ma w co wierzyc

Nie wierze i nie czytam. Dla mnie to czysty zabobon.

Ciekawostka: Kiedyś wpadl mi w ręke sygnalny numer nowego tygodnika makącego w tytule "tygodnik rodziny katolickiej". Nie bylo to pismo stricte religijne ale redaktorem naczelnym był ksiądz. Ogólnie pismo wygladało obiecująco; trochę ciekawych artykułow na rózne tematy, cześć poradnikowa... Ale gdy dotarłem do przedostatniej strony zdębiałem. Znajdował się tam..... horoskop! Niby taki z przymrużeniem oka ale jednak horoskop!.

Napisalem list do redakcji chwaląc dobre strony pisama ale besztając ich za podsuwanie "rodzinie katolickiej" zabobonu niezgodnego z nauczaniem Kościoła.
Odpowiedzi nie otrzymalem. Pismo zdaje się nie przyjęło się i zniknęło z rynku.

Ja już nie czyta kiedyś czytałam i ciągle mi pisało że powinnam grać w gry liczbowe i co grałam grałam i nici z tego i po graniu teraz gram jedynie na nerwach czasami

kiedyś czytałam teraz z nie bo po prostu nie kupuję gazet czasopism itp. czasami jak coś takiego wpadnie mi w łapki to poczytam ale z ciekawości co tam znowu wymyślili ale raczej nie wierzę

ja kupiłam gazete i nie dość ją wszyscy przeczytali to na końcu jak już miałam czytać to zostawiłam

Musze Ci powiedziec że całkiem ciekawa, nawet dwie krzyzówki pyknełam. Dobrze że córki nie zapomniałas a może szkoda.

jak mi wpadnie w ręce to przeczytam ale nie liczę na prawdę w tym co jest napisane. chciaż czasami potrafiło się sprawdzić