Czwartkowo

Witajcie baby ja już 2parze więc stawiam kto chętny.
Noc była ciężka drzemłam się godz tylko ból nie dawał spać potem dzieci ...... musze ogarnąć troche w domu przywócić siebie do porządku i ide do lekarza bo Amelka dostałą rano taaakiego kaszlu że....... od 4 musiała bajki oglądać Nikola mi też kaszle więc wizyta u doktora murowana oby tylko ten ząb mnie przestał boleć bo przez niego nie mam siły robic przy dziewczynkach a tym bardziej się bawić,do kawki właśnie wcinam kanapeczki z baleronem i ogórem....w sumie nie wiem po co mi ten baleron...skoro już baleronem sama zostałam Ale niebawem dziewczyny zaczną chodzić ja z nimi za rączke więc bede zgarbiona w ruchu to może i troche baleronu spale

Kurcze Anula Ty to masz przerypane te nocki, poczekaj jeszcze kilka lat a na pewno sie wyśpisz. No chyba że myslicie o czwartym...

Na kawke chętnie sie załapie.

Ja tam na niewyspanie nie narzekam moge nie spać oby tylko dziewczynom nic nie było, bo szkoda mi ich jak sie mecza tak jak Amelka z tym kaszlem ....

A co do czwartego to wiesz.....zarzekać się nie ma co

Witam i ja.
wczoraj narobilam sie jak dzika swinia i wieczorem padlam razem z Jessi a cala noc mialam sny jak siedze z Wami na forum.Normalnie takie uzaleznienie ze jak nie ma mnie w realu to musze chociaz w snach nadrobic

A dzisiaj ciag dalszy szalenstwa domowego,tylko jakos nie moge sie zebrac


Dziekuje za kawusie i pozdrawiam Wszystkich

Ja poprosze kawe! Nasz ekspres w naprawie, a dreugi w klinice, a ja jade tam dopiero popoludniu! Umre tu bez kawy!

Ogolnie leniwy dzien dzis. Wstalam z mala o 10:30 teraz sie bawimy i ogladamy bajki, troche tez zaczelam pakowanie do wyjazdu i popoludniu lecimy na zakupy. Tak bedzie mniej wiecej wygladal nasz dzien

i ja sie witam i o zdrowie pytam kawke juz wypiłam bo nie mogłam sie dzis wybudzic i jak maz wychodził po 10 do pracy to mnie obudził kawka .Oj miała m dzis spanie połozyłam sie po 22 wstałam rano o 6 wypiłam kakao i poszłam dalej spac teraz troszke jezdziłam na mopie bo pajaki mi sie juz z pajeczyn zaczeły kłaniac w pas:) a na 16 do szkoły rodzenia sama bo chłopek w pracy jak zawsze miłego dzionka zycze

Ja też jakoś nie wyspana chodzę ale szczęśliwa bo mały jak na razie czuje się dobrze
Teraz czekam z synkiem na mężusia zjemy obiad a po obiadku chyba pójdę po zakupy może coś dla teściów na prezent upatrzę

anulaaa33 napisał:Ja tam na niewyspanie nie narzekam moge nie spać oby tylko dziewczynom nic nie było, bo szkoda mi ich jak sie mecza tak jak Amelka z tym kaszlem ....

A co do czwartego to wiesz.....zarzekać się nie ma co

a ja proponuje sinecod bez recepty moja to miala na noc dawane 15 kropelek i ja kaszelek w nocy nie męczył lek bez recepty a napprawdde godny polecenia

dostała antybiotyk także mysle ze jej przejdzie a jak nie to ja sie wykoncze

Mama33 super że Pawełek czuje sie lepiej ale znowu Anula ma chorubsko w domu ale po lekach powinno byc dobrze
U mnie dzionek minoł dosyć dobrze byłam dzisiaj z Wiki na spacerku i oczywiście zachaczyłam o centrum handlowe wiec wydałam troszke kaski a teraz czekam az mezus z pracy wroci

a ja nie mam humorku bo ciagle mam przed oczami moje rozstepy i co rusz zagladam pod bluzke nie patrze nawet na te pajęczyny w katach i na brudna podłoge bo mi sie nie chce znowu nic robic wiec po co sie mam denerwowac jeszcze domem!moze jutro mnie natchnie od rana to sie wezme za robotke

Lenka12_12 który tydzien ciąży??na kiedy masz termin i jak sie czujesz chodzi mi bardziej o emocjonalne aspekty??? Ja jutro zaczynam 29tc i jakies niemiłosierne dołki mnie chwyciły i od dwóch dni chodze i i nie moge z mezem złapac tematu i czuje sie niepotrzebna:(

zapraszam na obiad babeczki mam ziemniaki polane sosikiem z mieska roladke z łopatki w srodku konseerwowy ogór i ser icebulka i sałate ze smiatna bo jem sama która chetna to wysyłam gołebia badz zapraszam

Izula85 napisał:Lenka12_12 który tydzien ciąży??na kiedy masz termin i jak sie czujesz chodzi mi bardziej o emocjonalne aspekty??? Ja jutro zaczynam 29tc i jakies niemiłosierne dołki mnie chwyciły i od dwóch dni chodze i i nie moge z mezem złapac tematu i czuje sie niepotrzebna:(

ja mam 33-34 jakos tak bo juz sie gubie tak szybko mi leci a termin mam na 16-go lutego i odczuwam to samo co ty szlak mnie trafia niemoc przy wykonywaniu niektórych czynnosci np załozenie butów i okropny len czasami napady czystosci ale przewazajacy leń!

[quote="Izula85"]Lenka12_12 który tydzien ciąży??na kiedy masz termin i jak sie czujesz chodzi mi bardziej o emocjonalne aspekty??? Ja jutro zaczynam 29tc i jakies niemiłosierne dołki mnie chwyciły i od dwóch dni chodze i i nie moge z mezem złapac tematu i czuje sie niepotrzebna:([/quote

Dziewczyny to hormony nic na to nie poradzimy że tak nam grają....urodzicie i niebawem przejdą,mnie jeszcze czasem teraz grają

wiem anulaa33 ale to porazka jest ,takie mi leca orzechy z oczu ze
sama sie zastanawiam czy wszystko ze mna oki oj te nastroje ,aaaa Lenka12 masz termin jak moja siostra która bedzie miała druga córeczkę fajnie

Izula ja w ciaży chyba aż tak nie miałam jak Ty, też płakałam z byle powodu, albo np. wymyślałam sobie że nie dam rady, że nic nie umiem przy dziecku itp.
Za to po porodzie dopadł mnie babyblues i prze dwa dni nic tylko ryczałam, na szczęście jak juz wyszłam ze szpitala. To straszne nic sie nie dzieje, wszystko jest ok a człowiek tak płacze.

Izula85 napisał:wiem anulaa33 ale to porazka jest ,takie mi leca orzechy z oczu ze
sama sie zastanawiam czy wszystko ze mna oki oj te nastroje ,aaaa Lenka12 masz termin jak moja siostra która bedzie miała druga córeczkę fajnie

jaka porażka!! w takim razie to chyba każda kobieta ją ma

Filip jaki numer mi dzisiaj wyciął to szok!
Miałam z nim jechać jak zwykle w czwartki do rodziców. W domu ok 15 ej przed samym wyjazdem usypiał ( wcześnie wstał ), rozbudzaliśmy go jak tylko potrafilismy żeby nie płakał. Udało sie a przynajmniej tak nam sie wydawało. Jak dojechałam na miejsce, mama go chciała z samochodu wyjąc a on w taki płacz że ni , że do domu. Dwa razy juz mi tak zrobił własnie wtedy jak spał i go obudziłam w obcym miejscu ( czyli innym niz dom ), wsadziłam go w samochód, pojechałam kawałek i myslałam że sie uspokoi i wrócimy. W samochodzie i po dobroci i trochę przekupstwem i na poważnie, nic nie pomogło. Musiałam zawrócić do domu. Zła tak byłam, dobrze że mamy bliziutko to wróciłam. O dziwo jak jesteśmy na zakupach i zdaża mu sie usnąc to po przebudzeniu nie płacze a jak obudzi sie u kogoś to wrzaski straszne.

Aniafff czekoladą nie dało sie go przekupić??

z Mimi mam podobnie...z tym, że z tą różnicą, że ona jak się ją w domu zbudzi to się drze a w samochodzie jest spokojna...w psychologi rozwojowej dziecka jest takie pojęcie jak bunt dwulatka...obawiam się Aniu, że nas to dopadło!!!

A moja nie przechodziła buntu oby tylko dziewczyny odziedziczyły po siostrze

szczęściara!!!

To się jeszcze okaże

ale zawsze możesz mieć nadzieję, że po Amelce nie będą buntowniczkami

Z drugiej strony jak ją dopadnie to podwójnie

MamaM a pisali kiedy sie kończy bunt dwulatka?

aniaffff napisał:Z drugiej strony jak ją dopadnie to podwójnie

Toś mnie pocieszyła

aniaffff napisał:MamaM a pisali kiedy sie kończy bunt dwulatka?

Dzień przed trzecimi urodzinami

anulaaa33 napisał:

aniaffff napisał:MamaM a pisali kiedy sie kończy bunt dwulatka?

Dzień przed trzecimi urodzinami

Pocieszamy sie dzisiaj wzajemnie?

może być

aniaffff napisał:MamaM a pisali kiedy sie kończy bunt dwulatka?

moja mama twierdzi, że w niektórych przypadkach gdzieś w okolicach 40-tki.

No i jeszcze lepiej wie

MamaM napisał:

aniaffff napisał:MamaM a pisali kiedy sie kończy bunt dwulatka?

moja mama twierdzi, że w niektórych przypadkach gdzieś w okolicach 40-tki.

Jak młotkiem po głowie

w sytuacjach kiedy Rodzicielce opadają ręce kiedy patrzy na moje rodzeństwo no nawet twierdzi, że chyba nigdy nie minie!!! (a trwa już ponad trzydzieści lat więc da się jednak z tym żyć...przywyknąć trza ot co!)

MamaM napisał:w sytuacjach kiedy Rodzicielce opadają ręce kiedy patrzy na moje rodzeństwo no nawet twierdzi, że chyba nigdy nie minie!!! (a trwa już ponad trzydzieści lat więc da się jednak z tym żyć...przywyknąć trza ot co!)

U mnie to samo z rodzenstwem Rozum nie loteria wygrać się go nie da

Ktoś rozumu nie ma żeby mieć go musiał ktoś.

podobno nie ma niczego gorszego jak Pan Bóg rozum odbierze...i z tym się zgodzę!

witam
u mnie dzionek taki se :/ rano śniadanko i robienie obiadku,pózniej spacerek ale tylko 1.5 godz.bo zimno było jak cholera i do domu a tu troszkę zabawy jedzonko,guziki poprzeszywałam w ogrodniczkach niuni,pranie i więc jutro czeka mnie
a tak jakoś leci...aaaa i zgubiłam gdzieś nie wiem gdzie 50zł

Armelia ktoś sie nie bał i Ci .... za....

ja dziś po dniu pełnym wrażeń objadam się właśnie słodyczami. odkupiłam dziś ich troche od koleżanki bo jej znajoma wracała z Niemiec i poprosiła ją zeby je troche słodyczy przywiozła a tamta nakupiła jej tyle że dziewczyna musiała zapłacić jej za to wszystko 600 zł to chociaż troche ją wspomogłam przed Świętami

czemu chciała, żeby z Niemiec jej przywoziła?

Mu lubimy słodycze ale za 600 zł to bysmy chyba cały rok jedli.

za 600zł to ja bym wolała juz sama zajsc po te słodycze słabo sie ceniła

niezła sumka jak na jeden raz za słodycze:)

To ja zamiast słodyczy to bym wolała o zapas trunków dla forumowiczek tylko obawiam się że na jeden tydzien by starczyło

baaaa w końcu AA jesteśmy:) na taki tytuł trzeba sobie zasłużyć

i to przez jaki okres tego nie dostaje się od tak

Anulka napiłabym się a u mnie pustynia!!!

To może ja poleje winka?