Złoszczę się na siebie

Dziś się złoszczę na siebie bo nic mi nie wychodzi! A na dodatek nakrzyczałam na synka i teraz mi ciężko! Czasem z niego taki uparciuch chce postawić na swoim a jak mu czegoś zabraniam to próbuje wymusić to krzykiem oczywiście to mu w niczym nie pomaga ale dziś to po prostu nie miałam już siły tłumaczyć mu i tłumaczyć no i w końcu nakrzyczałam na niego!
Należy mi się lanie

Nie raz tak bywa, ze wychodzimy z siebie. Ja jeszcze na swoja krzyczec nie musze , ale tez mam czasem juz dosc a zwłaszcza gdy sama spedzam dzien w domu tylko z dzieckiem. Wiec moze zamiast sproboj sie jakos zrelaksowac przy muzyczce i potem trzymac nerwy na wodzy. tymczasem

Czasem tak jest że puszczaja nam nerwy, jestesmy przecież tylko ludzmi.
Nie smuc sie

Ja też czasami mam ochote pokrzyczec ale jakos narazie sie opanowuje ale jak długo nie wiem mam nadzieje ze jak wybuchne to nikt nie ucierpi mam na myśli meza oczywiscie